kiedy wysiadali z pociągu w Villefranche.
Panny Briggs i Smith miały rację. Lord Eustace był przystojny, a przy tym miał w sobie coś łobuzerskiego, hultajskiego, coś, co niewątpliwie zdradzało jego charakter. — Pokojówka i to jaka ładna! — powiedział tonem, który wydał się Temperze odpychający. Z torebką lady Rothley w dłoni podeszła do drzwi, lecz lord Eustace prawie niedostrzegalnie przesunął się i stanął jej na drodze. — Nie ma pośpiechu — powiedział. — Chciałbym, żebyś powiedziała mi coś o sobie. Czy wielu masz wielbicieli i jak ci się podoba na ciepłym południu? — Bardzo mi się podoba, dziękuję, milordzie — odpowiedziała chłodno Tempera. — A teraz, wybaczy pan, śpieszę się. Pani czeka. Ulga dla klasy średniej - likwidacja od 1 lipca 2022 r. — Może sobie poczekać! — odparł lord Eustace. — Dla mnie jesteś tak samo śliczna jak i twoja pani. Dziwi cię to? Tempera miała wrażenie, że lord zbliżył się do niej jeszcze bardziej. Wyprostowała się i oczy jej znalazły się prawie naprzeciw jego oczu. Powiedziała powoli, lecz dobitnie: — Zupełnie mnie to nie dziwi, milordzie. I zgadza się w Encyklopedia prawa zupełności z tym, co już o panu słyszałam. 75 Spostrzegła zdumienie na jego twarzy i zanim zdążył jej przeszkodzić, minęła go szybko i wyszła z salonu. Biegnąc po schodach, słyszała za sobą jego śmiech. — Znalazłam torebkę — powiedziała wchodząc do sypialni lady Rothley. — Ale w salonie spotkałam też lorda Eustace'a. Zdecydowanie powinnaś go unikać, belle-mère. Pokojówki miały rację. To zły człowiek. — Oczywiście. Wszyscy o tym wiedzą — rzekła lady Rothley. — Ale przy tym jest dowcipny i zabawny. Sir William zaś, mimo że ma wielki majątek, to okropny nudziarz! Tempera uśmiechnęła się. — Nie można mieć w życiu wszystkiego. — To prawda — zgodziła się lady Rothley. — Lecz muszę się przyznać, Tempero, że rozmowa z księciem sprawia mi pewne trudności. Tempera przysiadła na brzegu łóżka. — Belle-mère, chcę, byś posłuchała, co mam ci do powiedzenia o obrazie, o którym wspomniałam. Lady Rothley, zniecierpliwiona, wydała krótki okrzyk i zakryła uszy dłońmi. Wiadomości — Nie mam ochoty słuchać niczego o żadnych obrazach — powiedziała rozdrażniona. Twarz jej wykrzywił grymas rozpieszczonego dziecka. — Chcę opowiadać ci o sobie i o komplementach, którymi mnie wczoraj obsypano. Wiesz, co powiedział hrabia? Tempera podniosła się z łóżka. — Nie chcę o nim słyszeć — odparła. — Ani o żadnym mężczyźnie, którego można poznać w Monte Carlo. Przyjechałaś tu z jednego jedynego powodu, belle-mère. Poza tym dobrze wiesz, że wydałyśmy już wszystkie