że wszystko, co robi, chce robić dobrze, a pracy
ekspedientki czy kelnerki nie lubi. Cherie było jej prawdziwym imieniem. Zaginęła, a po tygodniu odnaleziono jej zwłoki. - Przepraszam, przyszedłem po mięso. Wypuszczona z dłoni kartka poszybowała prosto do stóp Dane'a. Kelsey spojrzała na niego. Wyraz twarzy mężczyzny niczego jednak nie zdradzał. - Nie poplam mi papierów tłuszczem - poprosił. - Ja... ja nie poplamiłam. Zobaczyłam tylko nagłówek. Pamiętam, że o tym zabójstwie pisały wszystkie gazety. Smutne, prawda? Nie chciałam czytać twoich dokumentów, tylko że taki tytuł, wiesz, rzuca się w oczy. Obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne ? kto mu podlega? - Aż tak bardzo? Z drugiego końca stołu? Stała nieruchomo, patrząc wprost na niego. Wzruszył ramionami. - Zdradziłaś mi przecież, że chcesz przeszukać dom. Dlaczego miałoby mnie to zdziwić? Prowadzę jednak sprawy obcych ludzi, niektóre informacje są poufne i nie mają nic wspólnego z Sheilą. A więc, niedziele handlowe może byś to uszanowała? Poza tym naprawdę przyszedłem zabrać mięso. Chciała podnieść arkusz, lecz Dane schylił się w tym samym momencie. Zetknęli się głowami. 130 - Kelsey - poprosił - wynieś mięso, a ja uporządkuję te papiery. Skinęła głową, zabrała talerz i szybko wyszła z domu. Przekazała kotlety Larry'emu i wróciła. Dane przekładał właśnie dokumenty do szafek. Miała zamiar pójść do kuchni, lecz jednak pozostała. Wpatrywała się w jego plecy. Wiedziała, że Dane ma tego świadomość. - Dlaczego zajmujesz się zamordowanymi striptizerkami? - zapytała. - Nie twoja sprawa, Kelsey. - Czy uważasz, że to ma coś wspólnego z Sheilą? Odwrócił się. - Sądzisz, że Sheilę ktoś udusił? - Nie. - No to dlaczego uważasz, że zajmuję się tym w związku z Sheilą? - Przecież miałeś jej szukać. siłownia gocław warszawa - Tak. Szukam. - No to dlaczego... - Przyjechaliście tu na przyjęcie - przypomniał jej. - Kelsey? - W drzwiach ukazała się głowa Nate'a. - Przygotuj resztę mięsa. - Zaraz to zrobię - zapewniła go. Głowa zniknęła. Kelsey spojrzała na Dane'a. - Sądzę, że wiesz o Sheili coś, czego mi nie mówisz.